Hipnoza
Wokół zjawiska hipnozy, narodziło się wiele różnego rodzaju opowieści.
Niektóre z nich, opowiadają o działaniu jakiejś „tajemnej mocy”, inne zaś, opisują jej współczesne zastosowanie. We współczesnej medycynie, hipnoza jest stosowana między innymi, do pozbycia się niechcianych nawyków a nawet wspomnień.
Normalnie, umysł człowieka funkcjonuje tak, aby cały czas analizować, porównywać, dostosowywać, zapamiętywać i tak dalej. Dzięki temu mamy określone nawyki, zwyczaje, zasady. Czegoś się wstydzimy, czegoś boimy, czegoś nie lubimy, a coś tam sprawia nam niezwykłą przyjemność. Hipnoza wprowadza ośrodkowy układ nerwowy w stan tak wielkiej relaksacji, że wyzwala go z większości tych cech. Umysł zahipnotyzowany przestaje być psychicznym i obyczajowym cenzorem swojego właściciela ”zapominając” o większości nawyków. Mówiąc możliwie najprościej, umysł jest tak rozleniwiony, że nie chce mu się korzystać z własnych zasobów i przyjmuje niemal każdą sugestie z zewnątrz. Przykładowo, jeżeli każesz łysemu ładnie się uczesać, będzie się czesał z przekonaniem, bo jego umysł zapomniał, że człowiek ten nie ma na głowie choćby jednego włosa. Zahipnotyzowany, który śmiertelnie boi się psów, będzie bez najmniejszej obawy przytulał wkurzonego rottweilera, jeśli tylko prowadzący mu to zasugeruje. Istnieją w nas jednak wrodzone instynkty, których nawet hipnoza nie jest w stanie wymazać. Należy do nich na przykład instynkt przetrwania. Zdrowego człowieka nawet w hipnozie nie da się zmusić do popełnienia samobójstwa albo do wyjścia na ulicę i zabijania, dajmy na to, wszystkich wyglądających na prostytutki kobiet w krótkich spódniczkach.
Pod koniec XIX wieku doktor Julian Ochorowicz sformułował zasadę mówiącą o tym, że oczekiwanie na reakcję organizmu na bodziec przyśpiesza tę reakcję, niezależnie od wiary czy nastawienia. Tak, więc to, czy ktoś ma silny czy słaby charakter, nie ma z punktu hipnozy znaczenia.
Marcin Szatkowski
|